niedziela, 24 kwietnia 2016

14. Z nim będziesz szczęśliwsza Dużo szczęśliwsza będziesz z nim Ja cóż - włóczęga, niespokojny duch Ze mną można tylko Pójść na wrzosowisko I zapomnieć wszystko

21.05.2015r. Bielsko Biała
Kończyła przygotowywać przyjęcie urodzinowe Przemka. Na serdecznym palcu jej prawej dłoni od kilki dni błyszczał delikatny pierścionek. Od paru dni była narzeczoną Przemka. Nigdy wcześniej nie była taka szczęśliwa. Już kiedyś to przerabiała, a jednak teraz czuła tylko spokój. Była pewna swojego mężczyzny. Uśmiechnęła się do rodziców chłopaka. Byli już prawie wszyscy chłopcy z klubu i właściwie brakowało tylko jego. Kątem oka widziała Karola, który bezskutecznie od dłuższej chwili próbował dodzwonić się do Czauderny. Pokręcił przecząco głową. Poprosiła wszystkich, aby zaczęli świętować bez libero. Usiadła przy kuchennym stole i spojrzała na zegarek. Powinien być tutaj od trzech godzin. Popatrzyła na wszystkich. Część z nich bujała się w rytm muzyki. Część śmiała się w kącie z żartów Grzesia. Część popijała kolejnego drinka. Nie przyszedł i wiedziała, że dzisiaj już nie przyjdzie. Pożegnała więc ostatniego gościa, zgasiła światło i nalała sobie wina. Dopiero teraz zaczęła się martwić.
Siedziała przy stole całą noc. Zaczynało świtać, gdy usłyszała przekręcany zamek w drzwiach. Nie wstała. Nie zapaliła światła. Nie zrobiła nic. On również nie zrobił nic. Słyszała, jak potyka się o swoje nogi. Jak przeklina pod nosem. Słyszała, jak ściąga buty i nie może poradzić sobie z kurtką. Podszedł do kuchennego blatu w poszukiwaniu wody. Nawet jej nie zauważył.
-Mam nadzieję, że impreza była udana. - powiedziała, nie ruszając się z miejsca. Nawet na niego nie patrząc. - My też bawiliśmy się całkiem fajnie.
-Miśka? - zapytał wyraźnie wystraszony. - Co ty tu robisz? Dlaczego nie śpisz?
-Jakoś tak postanowiłam poczekać na takiego jednego. - podeszła i zapaliła światło, które raziło nie tylko chłopaka, ale również ją. Stan, w jakim go zastała, wskazywał tylko jedno. - Mam jedno, tylko jedno pytanie i mam nadzieję, że odpowiesz mi na nie szczerze.
-Nie Michaśka. - próbował dotknąć jej dłoni. - Nie zadasz go.
-Czyli jednak. - zaśmiała się nerwowo.
-To nic nie znaczyło. Nic a nic. Ja nawet nie wiem, jak i gdzie. Kim ona była... - nie mogła słuchać go dalej. Zabrała klucze leżące na szafce i wyszła.Nie chciała płakać. Nie przy nim. - Michaśka.. - słyszała, jak wybiegł za nią. -Miśka. Poczekaj. Ja ci to wszystko wytłumaczę. - ale ona nie chciała już słuchać. 

31.05.2015r. Wrocław
-Znaleźć ciebie to prawdziwe mistrzostwo. - na ławce, na której siedziała Michalina odziana w czarne okulary, przysiadł się on. Kacper. - Całe Bielsko cię szuka. Pół Krakowa zostało przetrzepane wzdłuż i wszerz. A ciebie nie ma. 
-Jak mnie tu znalazłeś?  -zapytała nie patrząc na niego. -Piotrek.
-On nie jest zły. On po prostu
-On po prostu musiał, ją przelecieć. - dokończyła za niego.  - Ja nie jestem Anką. Myślałam, że będę umiała, ale nie.
-Był pijany. On się nie kontroluje. -zmusił by na niego spojrzała. - On nie trzeźwieje od tamtego dnia. Popełnił błąd, ale on cię kocha.
-Ją też kochał, a mimo to zdradzał ją notorycznie. - wyrwała mu się. - Ja nie wracam. Moje rzeczy odbierze Karol.
-On chce wyjechać.
-Niech jedzie w cholerę. Już kiedyś mu to powiedziałam.
-Powiedziałaś też, że zawsze przy nim będziesz.
-Obiecał, że nigdy nie będę przez niego płakać. Już raz to przerabiałam. Sama jestem sobie winna.

Parę godzin później stojąc na wrocławskim lotnisku czekała. Nie wiedziała, czy umiałaby mu jeszcze zaufać, jednak, gdyby pojawił się i poprosił, żeby została, nie wahałaby się. Nie przyszedł. Nie poprosił. Wsiadła więc do najbliższego samolotu, nie wiedząc, czy kiedykolwiek jeszcze tu wróci. Czy odnajdzie siebie? Odnalazła jego, ale straciła siebie. I nie wiedziała, co przyniesie przyszłość. Być może jej przyszłość już nie istniała.
Tamtego dnia straciła nadzieję. Po prostu. Sama nie wiedziała, co zabolało ją bardziej. Świadomość, że ją zdradził, czy fakt, że wiedzieli wszyscy? Czuła się pusta. Sto razy gorzej niż po odejściu Jakuba. Jego zdrada nie zabolała jej, tak jak zdrada Przemka. Kuba był jej pierwszą miłością, gdy była u szczytu kariery, gdy planowali ślub, dostała wyrok. Została sama. Została sama w walce o siebie i swoje marzenia. Wierzyła, że jeszcze kiedyś znajdzie miłość i zostanie z nią na zawsze. Przemek był jej nadzieją, był jej ostatnią szansę. A teraz już go nie ma i nie będzie. Jej nie będzie... Jeśli nie może być z Przemkiem, nie będzie z nikim innym. Zniknie... Rozpłynie się w nicość.... Przy życiu nie trzymało ją już nic...
*******
Witajcie,
Dajcie znać, jeśli mam zmienić tożsamość.
Do następnego☺

5 komentarzy:

  1. kobieto coś Ty tutaj odwaliła? ja się nie zgadzam na taki obrót wydarzeń. słyszysz? wszystko ma wrócić do normalności bo Cię znajdę kochana

    OdpowiedzUsuń
  2. I jest mój rozdział. 😍 W sumie to cieszę się z niego. Misia podjęła właściwą decyzję. Tacy jak on się nie zmieniają. Nie zabiję Cię, bo wiem, że tak jest dla niej lepiej. Możemy kogoś kochać, ale nie wolno nam rezygnować z szacunku do siebie.
    Tak, piszę to ja :)
    Czekam na więcej ☺

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wiem, że ja u siebie mieszam, no ale proszę Cię noo, nie idź w moje ślady! :c Mam przeczucie, że Michasia wyjedzie do Danii. No a jak wiadomo, Przemek z Bielska przeniósł się właśnie do Danii... błagam, napraw to.
    :c
    Em.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie, proszę cię. Przecież oni się kochają no. Jak można zniszczyć taką sielankę, która pierwszy raz w życiu mi nie przeszkadzała, bo miała swoje przesłanie i głębszy sens. No jak? Mam nadzieję, że to naprawisz!
    Kasia

    OdpowiedzUsuń